To chwilowe przeniesienie frontu robót miało na celu poza uporaniem się z
kolejnym trudnym fragmentem prac uświadomienie mieszkańcom, że coś się tu
wreszcie dzieje dobrego. Na zdjęciu kolega Darek w blasku zachodzącego słońca
po triumfie nad roślinnością Ponidzia w bliskich okolicach Hajdaszka (ok.
200m!)