W naprędce zabrałem się za montowanie sprzętu, który miał mi umożliwić zapis całego koncertu jako, że wczoraj wieczór czasu jakoś nie było ;) Nie załapałem się więc na pociąg i musiałem pognać co koń wyskoczy do Umianowic własnym środkiem transportu. Tym razem byłem pierwszy :)