w końcu mknęliśmy co sił by jak najwięcej dziś zdziałać na szlaku, jako że jednak niewielu nas było do pracy. Minąwszy Borki zastanawiałem się jak też drezynka poradzi sobie pod górę na Jasionną, jako że jeszcze rosa osiadła na szynach zmniejszając dodatkowo i tak niewielką przyczepność. Momentami brakowało piasecznicy...