Echo Jędrzejowa 24 października 2003r

Za rok nasza ciuchcia pojedzie dalej!

Naprawa torów nie wymaga wielkich pieniędzy, a do pomocy jest wielu chętnych

W przyszłym roku, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i Polskie Koleje Państwowe przekażą kolejce wąskotorowej w Jędrzejowie resztę majątku, nasza ciuchcia zwiększy swój zasięg. Władze Pińczowa chcą, by docierała ona do Młodzaw i próbują pozyskać drewno na remont mostu. Edward Choroszyński, prezes ciuchci, planuje natomiast dojechać również do Stawian, gdzie chce organizować pokazy przeładunku wagonów z szerokiego toru na wąski. Zrobiono już przegląd torów w tamtym kierunku i okazało się, że są one w niezłym stanie. - Powstała niesamowita atmosfera, jest wiele życzliwości. Cieszy mnie to, że ludzie ze Śląska, Częstochowy, Łodzi, Kielc, Krakowa i innych miast bezinteresownie oczyszczają nieprzejezdne do tej pory tory - cieszy się Edward Choroszyński, prezes Świętokrzyskiej Kolejki Dojazdowej w Jędrzejowie.

Jędrzejowska kolejka wąskotorowa w tym roku już na trasę nie wyjedzie. Zablokowała ją budowa obwodnicy. Ale jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłym roku wydłuży swój zasięg. Władze Pińczowa chcą, by docierała do Młodzaw, Edward Choroszyński, prezes ciuchci, planuje natomiast dojechać również do Stawian. Zrobiony już został przegląd torów w tamtym kierunku i okazało się, że nie są one w najgorszym stanie.

Od kilku miesięcy zarząd kolejki prowadzi rozmowy z Polskimi Kolejami Państwowymi o przejęcie pozostałego majątku kolejki. - Dostałem obietnicę, że stanie się to jeszcze w tym roku - twierdzi Edward Choroszyński. Już w tym roku ciuchcia zapędzała się w trasy nie uczęszczane od ośmiu lat. - Powstała niesamowita atmosfera, jest wiele życzliwości. Cieszy mnie to, że ludzie ze Śląska, Częstochowy, Łodzi, Kielc, Krakowa i innych miast bezinteresownie oczyszczają nieprzejezdne do tej pory tory. Dzięki nim dojechaliśmy z Umianowic dwa kilometry w stronę Hajdaszka - wyjaśnia Edward Choroszyński.

Pomoże Pińczów?

Jak twierdzi, włodarze Pińczowa chcą, by w przyszłym roku kolejka dojeżdżała do Młodzaw. - Czynią starania o pozyskanie drewna od nadleśnictwa na remont mostu - wyjaśnia Edward Choroszyński. - Zamiast wracać z Pińczowa do Umianowic można by jechać do Młodzaw. Jest tam zabytkowy kościół i inne ciekawe rzeczy do zwiedzania. W ten sposób po kawałku dotarlibyśmy do Wiślicy - dodaje.

Planuje również dojechać w przyszłym roku do Stawian, miejscowości położonej na trasie w kierunki Chańczy, gdzie znajduje się przeładownia. - Chciałbym ludziom tam demonstrować jak kiedyś przeładowywane były wagony z szerokich torów na wąskie. To też jest kawałek historii - mówi.

Z jednego z mostków w kierunku Stawian skradziono mostownice i szyny wiszą w powietrzu.

Złodziej też czasem potrafi zaskoczyć

W tym przypadku złodzieje wykazali pełną kulturę. Akcesoria torowe ze skradzionych podkładów ułożyli pod hektometrem.

Przed kilkunastoma dniami zrobiony został przegląd torowiska w tamtym kierunku. - Tor jest w doskonałym stanie i wymaga małych nakładów na udrożnienie, polegających głównie na wykoszeniu trawy. Trafia się też kilka drzewek po drodze. Jeśli zaś chodzi o braki, to największym problemem jest jeden mostek, z którego skradziono mostownice i szyny wiszą w powietrzu. Skradziono również podkłady przed wiaduktem w Stawianach, na szczęście akcesoria torowe zostały złożone na kupce pod hektometrem, co nas zaskoczyło. Należałoby również uzupełnić poręcz na wiadukcie w Stawianach oraz elementy zwrotnic - głównie przeciwwagi. Trzeba również przygotować ładownię do prezentacji - wyjaśniają uczestnicy przeglądu. Przemysław CHECHELSKI

Na wiadukcie w Stawianach trzeba zamontować barierki.

Edward Choroszyński, prezes Świętokrzyskiej Kolejki Dojazdowej w Jędrzejowie

Powstała niesamowita atmosfera, jest wiele życzliwości. Cieszy mnie to, że ludzie ze Śląska, Częstochowy, Łodzi, Kielc, Krakowa i innych miast, bezinteresownie oczyszczają nieprzejezdne do tej pory tory.