Gazeta Jędrzejowska 4 stycznia 2001r

W sprawie ciuchci

Czy spółka uratuje?

Trwają dalsze zabiegi o uratowanie jędrzejowskiej kolejki dojazdowej. Starostwo przygotowało projekt umowy spółki, która miałaby się zająć jej utrzymaniem.

- Żadna gmina, ani starostwo nie jest w stanie utrzymać ciuchci sama, potrzebne jest wspólne działanie. Stąd pomysł na spółkę - powiedział nam starosta T. Świerczyński.

Spółkę utworzą starostwa jędrzejowskie i pińczowskie, Urząd Marszałkowski, gminy Jędrzejów, Imielno, Kije i Pińczów. Próbuje się też zainteresować wejściem do spółki biznesmenów, ale, jak na razie, bez rezultatu. Celem spółki miałoby być m.in. dbanie o dobro kultury, jakim jest kolejka, a także podejmowania działań ochronny tego zabytku, jak również prowadzenie szeroko pojętych usług turystycznych: obsługa trasy, pól campingowych, sezonowych placówek wypoczynku dla dzieci, drobna sieć sprzedaży różnych artykułów (słodycze, napoje, pamiątki).

Przypomnijmy, że PKP zaproponowało gminie Jędrzejów, a także Starostwu Powiatowemu przejęcie kolejki ze wszystkimi zobowiązaniami. PKP sugeruje, że to gmina lub starostwo powinny uregulować stan prawny kolejki; gmina powinna też zająć się wyceną nieruchomości i mienia ruchomego oraz spisaniem aktu notarialnego.

- Na takie rozwiązanie nie możemy się zgodzić, gminy po prostu na to nie stać - mówi burmistrz Henryk Michałkiewicz. - Zrobienie tych wszystkich szacunków, pomiarów i wyliczeń będzie sporo kosztowało.

Odrzucając propozycję PKP, miasto stawia własne warunki: to kolej ma wziąć na siebie cały trud uregulowania stanu prawnego mienia kolejki wąskotorowej i dopiero wtedy można rozmawiać dalej.

W styczniu ma odbyć w starostwie spotkanie wszystkich zainteresowanych stron w celu powołania spółki. Czas jednak nagli. Wszystkie istotne sprawy związane z przejęciem kolejki powinny zakończyć się do końca pierwszego półrocza. Istotne jest w tym wszystkim zachowanie Generalnej Dyrekcji PKP, czy zgodzi się na zaproponowane przez gminę warunki.

(g)