Budowa kolei wązkotorowej* w powiecie


        Poprawa opłakanych stosunków komunikacji panujących w powiecie pińczowskim była jedną z największych bolączek obywateli, mających szczęście czy też nieszczęście zamieszkiwać ten odcięty od reszty świata zakątek Rzeczypospolitej Polskiej. Jeżeli mówię, że zakątek ten jest odcięty od reszty świata, to niewiele przesadzam, bo są naprawdę gminy, z których wyjazd w porze jesiennej i na wiosnę staje się wprost nie do pomyślenia. Sam byłem niejednokrotnie świadkiem dźwigania drągami uwięzłych w błocie koni, których właściciel, zmuszony koniecznością wybrał nieodpowiednią do podróży porę. Na stan taki złożyło się wiele okoliczności. W pierwszym rzędzie winę przypisywać należy zaborcy moskalowi, który błotem chciał się odgrodzić od Austrji i uniemożliwić jej ruchy wojsk na wypadek wojny, co okazało się złudzeniem, a następnie bierności samych obywateli, którzy jakoś do tego błota przywykli. Że powiat w tych warunkach nie mógł się rozwijać pod względem gospodarczym, kulturalnym i oświatowym zbytecznem byłoby dodawać. Tracili na tem kolosalnie mieszkańcy powiatu, tracił i kraj cały, bo płody żyznej gleby nie mogły być należycie wykorzystane.

        Pragnąc złemu zaradzić Sejmik Powiatowy od samego początku swego istnienia do najważniejszych zadań powiatowej gospodarki komunalnej zaliczył budowę dróg bitych. Próbowano roboty te przeprowadzić rozmaicie: -sposobem gospodarczym, oddania w przedsiębiorstwo, przez stosowanie przy dostawie kamienia płatnych podwód i t. p. Wszystkie te sposoby okazały się tylko półśrodkami i budowa dróg postępowała naprzód żółwim zaledwie krokiem. Przekonano się w końcu, że bez zastosowania środków technicznych przy dostawie kamienia na drogi bite, te dopiero w kilkadziesiąt lat mogą ujrzeć świat Boży. By narodziny dróg bitych przyspieszyć Sejmik postanowił przystąpić do budowy kolejki, wykorzystywując dawną linię okupancką od Chajdaszka do Opatowca. Czy sejmik może sprostać swym zamierzeniom? Pozostawiony sam sobie i zdany na własne swoje fundusze - nie. W budżecie na rok 1923 na budowę dróg preliminowano kwotę 592.800.000 mkp. Suma ta wystarczyłaby zaledwie na zakupienie drewnianych podkładów, nie mówiąc już o zakupieniu szyn i taboru kolejowego, których koszt przewyższa kilkakrotnie zdolność płatniczą Sejmiku, nie biorąc pod uwagę robót ziemnych i budowy mostów co również stanowi dość poważne wydatki. Kosztów tych uniknąć niepodobna przy przebudowie kolejki konnej na kolejkę parową, która jedynie może odpowiedzieć warunkom wymaganm przy stosowaniu ruchu towarowego i osobowego, a innego wyjścia być nie może, o ile chce się stworzyć rzecz dochodową, trwałą i pożyteczną. Zliczywszy te wszystkie przeszkody natury finansowej wypadałoby Sejmikowi albo budowę kolejki a tem samem i budowę dróg odłożyć do czasu ustalenia naszego pieniądza, albo zwrócić się o pomoc do Rządu o poczynienie ułatwień niezbędnych do wykonania projektu.

        Wychodząc z założenia, że poprawa stosunków komunikacji w powiecie pińczowskim wpłynie dodatnio na wzrost produkcji rolnej, ożywi ruch na kolejce państwowej Jędrzejów-Bogorja, ułatwi aprowidowanie mieszkańców Górnego Śląska i zatrudni dość sporo bezrobotnych, oraz biednych małorolnych, dotkniętych klęską gradobicia,  - ta druga droga okazywała się właściwszą i tą też obrał Sejmik.

        Wysyłane w sprawie powyższej z ramienia Wydziału Powiatowego delegacje do Warszawy czynią starania, aby Ministerstwo Rolnictwa i Dóbr Państwowych zgodziło się na sprzedaż Sejmikowi pewnej ilości drzewa na podkłady z rozłożeniem należności na raty. Ażeby Ministerstwo Kolei Żelaznych w porozumieniu z Ministerstwem Skarbu przejęło na siebie zakupienie dla nowobudującej się kolejki narazie przynajmniej 16 kilometrów szyn normalnotorowych lekkiego typu i wydało zezwolenie na stosowanie taryfy ulgowej przy przewozie materjałów, niezbednych do budowy kolejki. Aby wreszcie Bank Komunalny udzielił kredytu na sfinansowanie przewidywanych wpływów Sejmiku. Jeżeli do tego dodamy możność wydzierżawienia taboru kolejkowego przez Dyrekcję Krajową w Radomiu i dwa parowozy zakupione z funduszów powiatowych przyjdziemy do przekonania, że w razie zrealizowania powyższych postulatów, za jakieś parę miesięcy na linji Chajdaszek-Pińczów powinny ukazać się pierwsze pociągi, jako zapowiedź lepszej doli mieszkańców.

        Zależeć to, oczywiście, będzie od sprawności zorganizowania robót i inżynier powiatowy wraz z personelem drogowym mają tu wdzięczne pole do działania. Do wykonania przedłużenia linji do samego Opatowca należy zjednać prywatny kapitał, gdyż tylko w ten sposób kolejka taka może stosunkowo w dość krótkim czasie stanąć. W przeciwnym razie Sejmik przedłużenie linji do Opatowca musiałby wykonać odcinkami, ca zajęłoby parę lat czasu. Sądzę, że w interesie tak własnym jak i ogółu zamożniejsi obywatele na kapitał taki zdobyć się potrafią.

Edward Chmielewski.

przeklepał MAC

* Zamieszczony tekst jest tekstem oryginalnym zachowuje więc i  ówczesną pisownię...