GAZETA WYBORCZA 5-6 sierpnia 2000r

STOI NA STACJI LOKOMOTYWKA
Prawdziwe waskotorówki odchodzą. Teraz na stacji ma być kiosk z gadżetami, w pociągu wagon barowy

Jędrzejów. Tutejsi kolejarze mówią na swój parowóz „czajnik". Znaleźli go kilka lat temu.. Rdzewiał gdzieś w krzakach. Wyremontowali. W ubiegłym roku Dyrekcja Kolei Dojazdowych w Warszawie uznała, że parowóz będzie lepiej wykorzystany w Środzie Wielkopolskiej.

Gdy ciuchcię ładowano na platformę, kolejarze mieli łzy w oczach. Naczelnik wąskotorówki Edward Choroszyński interweniował u parlamentarzystów ziemi kieleckiej. Sprawa dotarła do ministra transportu.

Do Jędrzejowa przyjechał wiceszef DKD Andrzej Gerstwan. Po burzliwej dyskusji w domu kultury ugiął się.

- Zdejmujemy parowóz z platformy - oświadczył. Telewizja poprosiła, aby powtórzył to jeszcze raz, do kamery.

Kilka miesięcy później uratowany parowóz wyruszył do Umianowic na kolejowego sylwestra. Przeszło sto osób bawiło się do rana. Nad ośnieżonymi polami unosił się czarny dym z „czajnika".

Jędrzejowską wąskotorówkę wybudowali Austriacy podczas I wojny. W latach 60. przewoziła półtora miliona ton ładunków i ponad milion pasażerów rocznie. Ostatni pociąg pasażerski odszedł z Jędrzejowa w 1987 r. Sześć lat później odprawiono ostatni towarowy. Pozostały przewozy turystyczne na trasie Jędrzejów - Pińczów. Aby przyciągnąć klientów, kolejarze w Umianowicach wybudowali zadaszoną wiatę i scenę. Tutaj palą ogniska. Miejsce jest piękne. W pobliżu przepływa Nida. Można zobaczyć czarnego bociana, łosia.

W sezonie mnóstwo chętnych na wycieczki. Zgłaszają się szkoły, zakłady pracy, cudzoziemcy. W czerwcu zamówili wycieczkę niemieccy turyści. Wcześniej przyjechali obejrzeć trasę i tabor. Zażądali, żeby parowóz ciągnął wagonik w zgniłozielonym kolorze, jak kiedyś było. Kłopot, bo kolej przemalowała wagony na biało-czerwone.

- Przemalujcie, a koszt farby doliczcie do rachunku - poprosił jeden z Niemców.

Zielony wagonik już na nich czeka.

- Zdarzają się prawdziwi maniacy wąskotorówek - opowiada naczelnik Choroszyński. - Jakaś zagraniczna grupa chciała koniecznie przejechać się po torze zamkniętym dla ruchu. Przyjechali wcześniej i kosili trawę z torów.