30.09.2007r - Na szlak wyruszył ostatni tegoroczny pociąg rozkładowy. Pogoda udała się znakomicie, frekwencja również w miarę dopisała. Odbył się również krótki pociąg z Pińczowa do Umianowic i z powrotem. Mnie niestety przy tym nie było jako, że wziąłem się za wycinkę krzaków na szlaku do Hajdaszka, jednak relację foto przygotował nieoceniony kolega Dariusz

Jak poinformował mnie biorący udział w pociągu ze swymi pociechami kolega Piotr Kałuża, wspólnie z drugim Piotrem z Kielc dokonali obchodu trasy Hajdaszek - Stawiany Pińczowskie likwidując po drodze przeszkody i przycinając trawę w okolicach mostka. Piotr dokumentując kiedyś stację w Szczucinie przypadkowo wykonał fotografię niemal idealnie pokrywającą się z archiwalną fotografią zamieszczoną niedawno na stronie. Dzięki temu można zobaczyć jak wiele tam się zmieniło przynajmniej jeśli chodzi o przyrodę :) 

Opowiedział też o rzeczy przykrej - mianowicie znikły tory w okolicach stacji Potok Rządowy oraz między Potokiem, a Rakowem Opatowskim prowadzące przez piękny leśny odcinek. Z tego co się dowiedzieli w Rakowie proceder miał charakter zorganizowany, otóż "firma" wynajęła kwatery dla pracowników i... plac pod maszyny!!! Systematycznie dzień po dniu rozbierając kolejne odcinki szlaku! I oczywiście nikt nie widział, nikt nie słyszał! Brak mi słów.
23.09.2007r - Dzisiejszy pociąg rozkładowy nie należał z pewnością do rekordowych pod względem frekwencji, aczkolwiek podratowała ją zapewne grupa osób podróżujących z Pińczowa krótkim pociągiem do Umianowic, w którym to mogłem uczestniczyć. Po jego powrocie do Pińczowa zapakowałem się do innego środka lokomocji i udałem do Umianowic, celem przygotowania skrajni dla przejazdu specjalnego do Stawian planowanego na 20 października. Pociąg powrotny do Jędrzejowa na życzenie jego jedynych pasażerów zatrzymał się tylko na krótko w Umianowicach i popędził z powrotem do Jędrzejowa. Mnie zaś nie udało się też zbyt długo popracować, jako że do Umianowic dotarł kolega Paweł, który nie miał dziś zdecydowanie szczęścia by odbyć zaplanowaną podróż ciuchcią, którą "gonił" aż od Jędrzejowa PKS-em (w końcu co expres to express;), który to również nie dowiózł go na czas godziny odjazdu ze stacji Jędrzejów Wąski. Miał jednak na tyle szczęścia, że miał go kto odwieźć niedzielnym popołudniem ze szczerych pól umianowickich do Krakowa. Po drodze udało mi się złagodzić nieco uzasadnione, nieukrywane emocje spowodowanie ewidentnym nieprzestrzeganiem rozkładu na dzisiejszym kursie i Paweł ma wpaść z ekipą za tydzień! W drodze powrotnej zawitaliśmy również na stację w Kocmyrzowie, gdzie co tu dużo kryć rozpoczęły się już prace ziemne i kto wie czy niebawem nie zniknie kolejowa przeszłość tych terenów. Zapraszam do skromnej galeryjki pt. "Żałujcie, że Was tam nie było" :)

18.09.2007r - Według najnowszych informacji z Jędrzejowa mimo przejściowego, niewielkiego obniżenia zainteresowania pociągami specjalnymi w pierwszych dniach września sytuacja wraca do normy. Pojawiła się za to spora liczba zamówień już na listopad! W tym tygodniu pociągi pojadą jeszcze m.in. jutro, gdzie zamówiony jest skład na ponad 200 osób, w sobotę, oraz w niedzielę. Pozostałe dni mają zostać przeznaczone na remont dachu nad budynkiem wagonowni, na który zostały przeznaczone środki przez Konserwatora Zabytków. Dziś na szlaku od Umianowic do Stawian Pińczowskich pracują koledzy z Kielc. 

Według wstępnego harmonogramu prac uwzględniającego nieprzewidziane sytuacje, do końca tego tygodnia konieczne jest dokładne oczyszczenie skrajni z gałęzi mogących uszkodzić agregat koszący na trasie Umianowice - Stawiany Pińczowskie - nie powiem, liczymy na ofiarną pomoc wolontariuszy i miłośników, jako że możliwości osobowe załogi kolejki są mocno ograniczone przez remonty na stacji Jędrzejów i obsługę ruchu. Następnie na szlak wyjedzie drezyna z ekipą drogowców, którzy przygotują podwaliny dla odbudowy mostka w Hajdaszku. Gdy uda się już przygotować przyczółki mostka, szlak przejedzie pociąg roboczy z nowym przęsłem mostowym. Po uzyskaniu przejezdności cały odcinek Umianowice - Stawiany przejedzie lokomotywa Lxd2-333 z generatorem i agregatem tnącym. Uzupełniane będą również skradzione elementy rozjazdów trójkąta w Stawianach i torów stacyjnych. O postępach prac będziemy informować na bieżąco.

Zapraszamy do pomocy przy udrażnianiu szlaku Umianowice - Hajdaszek - Stawiany wszystkich chętnych. Większa akcja jest planowana na niedzielę, ale jeśli komuś czas pozwoli w tygodniu - szlak czeka! Kontakt - poczta@ciuchcia.eu. 
17.09.2007r -
Miło mi jest poinformować o korzystnej zmianie dotyczącej corocznego przejazdu dla MK na Świętokrzyskiej Kolejce Dojazdowej. Kolejka ma możliwość odbudowania brakującego mostka w ciągu szlaku Hajdaszek - Stawiany Pińczowskie Wąskie, o czym poinformował nas Naczelnik. Ponieważ odbudowa mostka, jak również przygotowanie szlaku do przejazdu po raz pierwszy po 11 latach nieco potrwa, konieczne jest przesunięcie terminu imprezy. Przejazd odbędzie się 20 października w sobotę. Odjazd ze stacji Jędrzejów o godz. 10.00

A więc konkretnie:

Przejazd specjalny na szlaku Świętokrzyskiej Kolejki dojazdowej składem historycznym.
Termin: 20 październik 2007, sobota godz. 10.00
Trasa: Jędrzejów Wąski - Umianowice - Hajdaszek - Stawiany Pińczowskie Wąskie i z powrotem.

Skład:
- obsługa trakcyjna Px48 1724
- 3Aw
- brankard
- węglarka
- cysterna
- towarowy kryty
- platforma

Na szlaku nastąpi wodowanie parowozu pulsometrem. Zgodnie z obowiązującym regulaminem technicznym stacji Stawiany skład zostanie z toru szlakowego wepchnięty na stację. W zależności od stanu układu torowego, na stacji Stawiany Wąskie zostaną przeprowadzone manewry.
O szczegółach będziemy informować w miarę rozwoju sytuacji.

Ale już dziś - serdecznie zapraszamy.

Stowarzyszenie Sympatyków ŚwKD.
11.09.2007r -
W błędzie są Ci, którzy myślą, że mimo iż na kolejce ciągle dzieje się całe mnóstwo pozytywnych rzeczy - zmieni to wreszcie wciąż negatywne nastawienie jej udziałowców, czyli samorządów świętokrzyskich. Aż przykro na to patrzeć, a bardziej po świętokrzysku - nóż się w kieszeni otwiera. Mając to, oraz losy kolejki na względzie, członkowie Stowarzyszenia Sympatyków Zabytkowej Jędrzejowskiej Kolei Dojazdowej wystosowali w ostatnim czasie list otwarty do wszystkich udziałowców i władz wojewódzkich oraz krajowych. Jako, że idea listu otwartego ma w sobie cel poinformowania całego ogółu społeczeństwa o zaistniałej sytuacji, a żadna z lokalnych gazet nie podniosła nawet tego tematu, pragnę na naszych skromnych łamach list ten opublikować. Wiadomo przynajmniej, że obejmie ono szersze grono obserwatorów naszej strony na całym świecie, dając najlepsze świadectwo Świętokrzyskiego "niedasizmu" i ciągłego braku perspektyw i dalekowzrocznego myślenia. Zapraszam do lektury:

   List otwarty

Stowarzyszenia Sympatyków Jędrzejowskiej Kolejki Dojazdowej

 

 

         W ostatnim czasie w mediach pojawiły się artykuły oceniające zarządzanie Świetokrzyską Kolejką Dojazdową, a będące efektem ostatniego posiedzenia jej udziałowców. Członkowie Stowarzyszenia na bieżąco pracując przy Kolejce, pragną przedstawić swój punkt widzenia na ocenę jej działalności i  zarządzania.

         Zgadzamy się, iż udziałowcy mają prawo ocenić działalność Prezesa Spółki Edwarda Choroszyńskiego. Nie mają również obowiązku zapraszania go na taką ocenę (co też uczynili). Zaskoczyła nas natomiast zdumiewająca forma  przedstawienia tej oceny. Poinformowano o niej w pierwszej kolejności prasę (nie przedstawiając wniosków ze spotkania Prezesowi w żadnej formie!), pozbawiając go tym samym możliwości obrony swoich racji.

         Stowarzyszenie Sympatyków Kolejki, znając realia działalności innych kolejek wąskotorowych w kraju i za granicą, nie zgadza się z zarzutami złego zarządzania stawianymi Prezesowi Choroszyńskiemu przez przedstawicieli niektórych samorządów. Poniżej przedstawiamy niektóre z faktów odnoszące się do opinii udziałowców.

         Przejęta przez samorządy w 2002 roku od PKP wąskotorówka znajdowała się w stanie totalnego niedoinwestowania. Przez 5 lat działalności spółki udziałowcy nie wsparli jej środkami na inwestycje. Sezon 2003 oraz 2004 nie został w pełni wykorzystany w związku z przeciągająca się budową obwodnicy Jędrzejowa, powodując tym samym utracenie znacznej części potencjalnych przychodów oraz wielu kluczowych klientów. Straty tej nie pokryło żadne odszkodowanie ani rekompensata od wykonawcy inwestycji, gdyż działania podjęte w tym temacie przez Zarząd zostały zignorowane przez inwestora.

         Plenerowa ekspozycja muzealna (mająca być sposobem na poprawę efektywności działania kolejki) nie jest żadnym novum urzędników, została zorganizowana lata temu. W roku poprzednim pracownicy kolejki własnymi rękami, z finansową pomocą konserwatora zabytków, odnowili większość zabytkowego taboru. Plan „ścieżki śladem zabytków techniki” został przygotowany przez Stowarzyszenie Miłośników Kolejki w 2003 roku i był wielokrotnie przedstawiany przedstawicielom samorządów z propozycją konkretnych (niewielkich zresztą) inwestycji (nie musimy chyba dodawać, że bez rezultatu). Kolejka, ze wsparciem konserwatora, doprowadziła do remontu dachu i pomieszczeń zabytkowych kuźni i odlewni oraz dachu nad halą wagonowni, ratując te pomieszczenia przed zniszczeniem i ciągle działa składając wnioski o dofinansowanie remontów do wojewódzkiego konserwatora zabytków i ministerstwa kultury. Miasto Jędrzejów rozpoczęło remont dawnej świetlicy kolei jędrzejowskiej (z przeznaczeniem na m.in. ekspozycję dokumentów), który tak jak się zaczął, tak i szybko skończył rozgrzebaniem inwestycji. Obiekt jest dewastowany i niszczeje, zaś ekipa budowlańców  pozostawiła po sobie stertę gruzu na torach i ulotniła się bez śladu, skutecznie uniemożliwiając użytkowanie trójkąta manewrowego do obracania parowozu.

         Drugą ekspozycję muzealną zorganizowano na torach odstawczych stacji Pińczów. Stacjonuje tam również pociąg, który można oglądać, zaś na samej stacji można uzyskać informacje o kolejce od członków Stowarzyszenia z Pińczowa (którzy własnymi siłami odnowili tabor i zorganizowali w zabytkowym wagonie jeżdżącą strzelnicę z broni pneumatycznej).

         Cytat z prasy „Obecny zarząd spółki nie w pełni daje sobie radę z obsługą ruchu turystycznego. Być może należałoby skrócić trasę przejazdu i użyć bardziej ekonomicznego pojazdu do ciągnięcia wagonów niż stare lokomotywy. Potrzebne też są jakieś atrakcje po drodze - przekonuje wicemarszałek Wrzałka”. Więc po kolei. Trudno sobie wyobrazić, że ktoś, kto sobie nie radzi, przewozi w ciągu roku bezpiecznie i bez problemów ponad 15 tysięcy turystów nie odmawiając żadnemu zamówieniu i w praktyce realizując hasło reklamowe kolejki o organizacji pociągów o „każdej porze dnia i nocy”. Skrócenie trasy przejazdu – to znaczy dokąd? Przepraszam, ale nie jesteśmy w stanie pojąć myśli Pana Marszałka. Krytykuje przedłużenie szlaku o całe 3,5 kilometra (szlak istnieje i został udrożniony siłami wolontariuszy ze Stowarzyszenia i nie tylko) mające na celu udostępnienie unikalnego systemu przeładunków kolejowych w Stawianach, będącego magnesem dla organizacji pociągów historycznych, szczególnie dla turystów z zagranicy. Może więc najpierw wypadałoby zapytać o cel działania, a potem ewentualnie go ocenić. A tak Pan Marszałek krytykuje kolejkę za brak aktywności, a jak taka aktywność jest, to też ją krytykuje.

         Atrakcje na trasie? – parę przykładów. Kolejka proponowała wszystkim lokalnym władzom zagospodarowanie kursów kolejki. Pojawiały się tu pomysły wszelkie: zabawowe napady na pociąg, obecność na stacjach sprzedawców oferujących regionalne pamiątki, organizacja spływu kajakowego Nidą, przewozy turystów bryczką lub końmi, postawienie na stacji w Umianowicach wagonu hotelowego z demobilu i organizacja hoteliku dla myśliwych, rybaków, miłośników przyrody i inne. Proszę zapytać, czy zainteresował się czymś z tego urzędnik któregoś z samorządów (o urzędnikach odpowiedzialnych za promocję regionów już nie wspomnimy).

         Od początku działania Prezes kolejki cały czas upominał się u udziałowców o wsparcie przez działy marketingu samorządów, o choćby oddelegowanie dla potrzeb kolejki stażystów, lub wsparcie poprzez program aktywizacji absolwentów wydziałów marketingu przez urzędy pracy – bez rezultatu. Podobnie ma się rzecz w temacie pozyskania dotacji unijnych. Kolejka nie ma szans uzyskać profesjonalnego wsparcia specjalistów w wysoce skomplikowanych procedurach pozyskiwania dotacji. Oczekiwała więc, że naturalnie wspomogą ją w tym wyspecjalizowane komórki, choćby urzędu marszałkowskiego. I również bez rezultatu. Jak więc ocenić sytuację, kiedy kolejka przez lata prosi o wsparcie podmioty będące jej właścicielami, a więc (przynajmniej teoretycznie) zainteresowane swoją własnością? I tej pomocy nie uzyskuje.

         Przez cały czas od początku powstania spółki Stowarzyszenie i Prezes starali się przekonać udziałowców, że błędem jest traktowanie jej jako przedsięwzięcia stricte komercyjnego. Stowarzyszenie już w 2003 roku opracowało strategię marketingową pod nazwą „Kolejka jako oś marketingowa regionu”. Zawarta tam była teza o aktywizacji turystycznej regionu Ponidzia i wykorzystaniu kolejki do zmiany tradycyjnych kierunków potoków turystycznych regionu. Kolejka miała stać się narzędziem kierującym zorganizowane grupy i turystów indywidualnych w strony dotychczas omijane, mało znane, w regiony potencjalnie widzące swoją szansę na przyszłość we wzroście ruch turystycznego, być podstawowym szkieletem kompleksowej oferty turystycznej. Tezy te zostały powielone przez władze w 2005 r. w strategii rozwoju turystycznego dla województwa świętokrzyskiego do roku 2014, które w większości pozostają martwe. Nasze projekty nigdy nie zostały wykorzystane, czasami je kopiowano, nie racząc nawet podać ich źródła.

         Ciągle „głosem na puszczy” jest stwierdzenie, że kolejka jest specyficznym, unikalnym dobrem kultury, a oczekiwanie, że w formule przewozów turystycznych będzie zasilała kasę udziałowców, jest całkowitym nieporozumieniem. Zarabia na siebie tyle, ile może. A turyści korzystający z kolejki zostawią swoje pieniądze przede wszystkim w lokalnych sklepach, gastronomii i u innych podmiotów turystycznych.

         Dziwi również ciągły brak działań na rzecz formalnego przejęcia na własność samorządów szlaku kolejki.

         W prospektach, folderach reklamowych udziałowców czy tablicach informacyjnych,  trudno znaleźć informacje o kolejce, co nie wpływa pozytywnie na ilość turystów.

         Mimo wszystko kolejka działa, z roku na rok zwiększając ilość przewiezionych pasażerów i uruchomionych pociągów. Jako jedyna atrakcja turystyczna regionu notuje stały wzrost zainteresowania. W plebiscycie na „Największy Skarb Turystyczny Województwa Świętokrzyskiego” znalazła się w pierwszej trójce zaraz za Świętym Krzyżem.

         Natomiast wg opinii ekspertów, ŚwKD jako jedna z niewielu kolejek w Polsce, może poszczycić się doskonałym utrzymaniem zarówno taboru, jak i szlaku, biorąc pod uwagę wielkość środków jaka jest dla niej dostępna. Wagony i lokomotywy posiadają bieżące rewizje (w tym parowóz - jako jeden z niewielu w Polsce).

         Co roku poza sezonem przeprowadzane są remonty zabytkowego taboru. Wszystkie naprawy wykonuje się we własnym zakresie, zmniejszając tym samym ich koszty.

         Wszystkie prace przy taborze i szlaku są prowadzone perspektywicznie uwzględniając systematycznie zwiększenie ruchu i przewozów. Uruchamiane są nowe, nieczynne dotychczas  odcinki. Nie ma tu miejsca na tanią prowizorkę i łatanie dziur, aby jakoś doczekać do końca sezonu. Bezpieczeństwo pasażerów było i jest najwyższym z priorytetów. Pomysł udziałowców zwolnienia większości pracowników kolejki o wysokich kwalifikacjach, a następnie sezonowego ich  zatrudniania z pewnością nie wpłynie na korzyść ani na ciągłość pracy kolejki. Również po przyglądnięciu się aktualnej sytuacji na rynku pracy (dającemu o wiele atrakcyjniejsze oferty) utrzymywanie bieżącego zatrudnienia (przy tak aktualnie relatywnie niskich kosztach osobowych)  wymaga wielkiego uznania dla działań Zarządu.

         Pikanterii dodaje fakt iż na poprzednim zebraniu udziałowców, podsumowywujących działalność Zarządu Spółki w osobie Prezesa Choroszyńskiego za rok 2006 jakie odbyło się 13 czerwca, udzielono mu  jednogłośnie absolutorium, aby za miesiąc diametralnie zmienić zdanie i dokonać zupełnie innej oceny tych samych faktów.

         Liczymy na ponowną, rzetelną analizę  sytuacji kolejki, opartą o rzeczowe fakty, a ze swojej strony jako Stowarzyszenie, deklarujemy chęć udziału w debatach i wszelką pomoc kolejce.

10.09.2007r - Udało się pozyskać od konserwatora środki na remont dachu hali wagonowni! Zaś w Motkowicach jest już gotowy nowy przejazd przez drogę lokalną. Dokonano niwelety torowiska i podniesiono sąsiadujący z przejazdem tor oraz zabytkowy rozjazd z 1885 roku! 
09.09.2007r -
Na przypadające dziś imieniny miesiąca niestety nie wyjechał planowany 21 tegoroczny pociąg rozkładowy. Chętnych chyba przestraszyła pogoda - od samego rana w Jędrzejowie leje i jest zimno. Miejmy nadzieję, że do następnej niedzieli nastąpi radykalna odmiana i wysyp grzybów w okolicznych, jakże w nie obfitujących lasach...
02.09.2007r - Zapraszam do mikrogalerii kolegi Dariusza dokumentującej 21 pociąg rozkładowy na ŚwKD: