29-30.08.2009r - Tradycyjnie już w Umianowicach spotkać można było członków KKMJKD, którzy tym razem testowali swój świeży produkt w warunkach polowych. Wózek torowy - bo o nim mowa spełnił oczekiwania, wykazał się dobrymi właściwościami trakcyjnymi :) i minimalnymi oporami ruchu, przeszedł pomyślnie próby obciążeniowe i po ochrzczeniu został włączony do parku maszynowego. Korzystając z wizyty kolegi Leszka Hajdasza dokonano końcowych pomiarów celem wykonania przystawki do prowadzenia kosiarki spalinowej po torze kolejki. Ponadto kolega wykosił tor główny stacji Umianowice za wieżę wodną razem z marginesem, oraz zapuścił się około 200 metrów w kierunku Hajdaszka. Z naszej strony kontynuowaliśmy prace przy północnym żeberku docierając z pierwszym pokosem za pierwszą wykolejnicę. Następnie tradycyjnie pomogliśmy przy obsłudze wieczornej imprezy, a na dzień następny przy pociągach rozkładowych. Kolega Bogdan wznosząc się na wyżyny sztuki kulinarnej zapewnił doskonały wikt i opierunek za co niech będzie mu chwała. W niedzielę odwiedził nas kolega Piotr, a następnie kolega Andrzej z Koła Kielce, którzy również zostali zaproszeni na przejażdżkę nowym środkiem lokomocji. Po rundce po trójkącie umianowickim oraz teście prędkości maksymalnej, otrzymaliśmy od kolegów wyrazy uznania - jest nam bardzo miło! Jak na koniec wakacji oba pociągi rozkładowe cieszyły się dużym zainteresowaniem. W Umianowicach gościliśmy również pieszą wycieczkę, która korzystając z istniejącej infrastruktury na stacji zorganizowała dla uczestników konkursy, by po przyjeździe pociągu rozkładowego udać się w dalszą podróż torowiskiem kolejki (!!!) do Skowronna. Zapraszam do gotowej galerii kolegi Andrzeja oraz galerii kolegi Bogdana.

24.08.2009r - Zwabiony ciekawością, której obiektem był nowy jędrzejowski nabytek, na stację Jędrzejów Wąski zawitał dziś kolega Andrzej z Kielc. Przygotował nam on małą fotorelację, do której przeglądnięcia niniejszym zapraszam.

22-23.08.2009r - Podczas kolejnego owocnego weekendu, działaczom przodującego KKMJKD udało się przetestować wstępnie na torach stacyjnych prototypowy, wielozadaniowy, lekki wózek torowy, w którym pokładane są ogromne nadzieje związane z przyspieszeniem dotychczasowych prac na objętym odcinku toru Jędrzejowskiej Kolei Dojazdowej w ramach współzawodnictwa kolektywu kolejkowego. Tyle propagandy, po szczegóły co poza tym działo się w Umianowicach zapraszam do galerii kolegi Bogdana :)

18.08.2009r - Według niepotwierdzonych informacji (chroniczny brak telegramów służbowych) w Umianowicach przy oczyszczaniu toru prowadzącego do Pińczowa pracowali dziś ponoć czterej MK, którzy na apel prezesa kolejki przybyli z Włoszczowej i Szczecina.
15-16.08.2009r -
Po dokonaniu małego przeglądu szlaku w drodze do Umianowic z radością mogę przekazać, iż przejazd w Młodzawach istnieje dalej. Dało się pogodzić jego istnienie wraz z nowobudowanym chodnikiem. Co prawda nie do tego stopnia by utrzymana została przejezdność, ale po ostatnich działaniach lokalnych władz cieszmy się, że chociaż tyle. Niedzielne pociągi rozkładowe nie zgromadziły co prawda takich tłumów jak tydzień wcześniej, ale również nie ma na co narzekać. Od zdjęcia części starego pokrycia dachu i rozrzucenia go dokoła stacji w Umianowicach rozpoczął się remont budynku stacyjnego. Według niepotwierdzonych informacji w Jędrzejowie przygotowywane jest na wymiar nowe pokrycie z płaskiej blachy łączonej na felc (jak na dworcu w Pińczowie). Prace systematycznie wykonywane na północnym żeberku przez Krakowski KMJKD zaczynają przynosić coraz to bardziej widoczne efekty. Niestety intymność straciły okolice węzła sanitarnego pozbawione otaczającej go wysokiej roślinności, przez co większym zainteresowaniem zaczęły się cieszyć okoliczne krzaki. Zapraszam do galerii kolegi Bogdana z kolejnego weekendu w Umianowicach.

11.08.2009r - Na stacji w Umianowicach pojawiła się dziś konkurencja dla starego dobrego Kupały - zbój Madej. Posiłkując się Szkolnym Portalem Informacyjnym znaleźć możemy taki opis: "[...]Madej to straszny zbój, co nikomu, kogokolwiek spotkał, życia nie darował. Nawet własnego ojca zamordował, a matkę tylko dlatego zostawił przy życiu, że mu gotowała jedzenie.[...]" Zatem strach się bać, kto następny zagości w Umianowicach: Ponury Żniwiarz, Kuba Rozpruwacz, czy może Freddie Krueger - ot taki świętokrzyski folklor :) Na szczęście wydaje się, że ilostan pasażerów podczas powrotu zgadzał się z tym podczas odjazdu - widać Madej nie był w formie. Zapraszam na fotorelację autorstwa pana Krzysztofa i Leszka przygotował kolega Andrzej.

09.08.2009r - W dniu dzisiejszym na stacji kolejki w Umianowicach gościło dobrze ponad 500 osób! (Według najświeższych wyliczeń ponad 550). Pojawiły się spore kłopoty taborowe i organizacyjne, na szczęście wszystko dobrze się zakończyło. Od samego rana (po pobudce zafundowanej nam przez okazały skład Lhs prowadzony poczwórną (!!) trakcją) robiliśmy za punkt IT, bowiem sporo osób trafia ostatnio na stację zwabionych ustawionym przy DK766 drogowskazem. Na stacji w dalszym ciągu nie ma nawet najmniejszej informacji o kursowaniu czy trasie pociągów, nie mówiąc już o atrakcjach jakie czekają na potencjalnych pasażerów. Nie zrażeni tym przyjezdni informacji takich próbowali szukać na własną rękę, poruszając się wykoszonymi na stacji głównymi szlakami: do kibelka i... śmietnika. Po zapierających dech w piersi widokach, pełni zwątpienia w akcie desperacji udawali się do nas w nadziei na otrzymanie jakichkolwiek informacji. Bez fałszywej skromności - dzięki nam krótki pociąg wzbogacił się o kilkunastu pasażerów, z których niektórzy z poświęceniem brnęli w trawie po ramiona by dostać się na "pińczowski" peron do słynnej Ciuchci. Pozostali woleli wystartować z Pińczowa. Radosnym widokiem przepełnił nas maszt flagowy, na którym przestała łomotać resztka flagi państwowej - niestety nie dało się już przy okazji zawiesić nowej... Do-sprzątawszy stację po wieczornej imprezie z przeoczonych w ciemnościach resztek udaliśmy się na "peron pińczowski" by uroczyście przekazać klucz do Pińczowa, a raczej dworca w Pińczowie kierownikowi pociągu umożliwiając tym samym manewry. Załadowany "na full" pociąg rozkładowy (Lxd2-332 + klasa rumuńska + wagon "retro" z 3Aw + 3Aw + bufet z 3Aw + brankard) wjechał na stację punktualnie o 11:14 i po krótkim postoju pojechał dalej do Pińczowa. Po problemach z przerobieniem zwrotnicy pińczowskiej głowicy wjazdowej (wymagającej bardzo delikatnej obsługi z racji faktu, że jaskółka wylata), posiłkując się dźwignią wykonaną z jednego z konarów powalonych w zeszłym tygodniu przez kolegę Dariusza przy okazji oczyszczania północnego żeberka trójkąta w Umianowicach, udało nam się w końcu ustawić drogę przebiegu dla "krótkiego" pociągu rozkładowego. Również i on na swoim pokładzie przywiózł około 100 osób. Po manewrach, zabawie, ognisku z kiełbaskami pociąg oddalił się powoli w stronę Pińczowa, można było przejść do własnej konsumpcji dla podreperowania sił - jednak nie dane nam było... pojawiło się bowiem Wojsko Polskie, przybyłe na bardzo sympatycznym Volkswagenie T2 z demobilu Bundeswery co zapowiadało rychłe przybycie nieco przed czasem pociągu specjalnego z Jędrzejowa, który na swoim pokładzie miał przywieźć uczestników tegorocznego marszu Pierwszej Kadrowej! Pociąg po chwili ukazał się tuż obok wieży wodnej prowadzony ręką prezesa kolejki Edwarda z panem Włodkiem jako pomocnikiem - "rumun" Lxd2-258 ciągnął trzy klasy rumuńskie w tym świeżo wyremontowaną, oraz trzy wagony kryte. Wewnątrz tłoczno było od pasażerów ubranych w stroje moro, tłumek wylewał się również poza wagony, niektórzy podróżowali na lokomotywie. Czym prędzej popędziłem do zwrotnicy wjazdowej by ustawić przebieg, stanąłem się przed wajchą i jak się okazało tym samym uratowałem twarz jednemu młodzianowi, który jako pierwszy z uczestników zetknął się w sposób niekontrolowany z Umianowicką ziemią. Nie wiem czy w celu zaimponowania kolegom, czy z innych pobudek wyskoczył on nagle z płaszczatki przed kabiną rozpędzonej lokomotywy witając się z glebą nie był w stanie utrzymać równowagi i bezwładnie przeturlał się dobrych parę metrów niemal ścinając mnie z nóg. Gdybym stał za kolumną zwrotnicy, ta zatrzymałaby go bardziej skuteczniej, a wskaźnik z blachy zrobił swoje... Po przejechaniu głowicy wjazdowej pociąg wjechał na stację metodą manewrową cofając, by po opuszczeniu składu przez wszystkich pasażerów cofnąć jeszcze w stronę Hajdaszka za głowicę bogoryjską  i ustawić się na północnym żeberku stacji Umianowice na torze głównym (dokonując tym samym pełnego obrotu na trójkącie). Można było przejść do obserwacji tego co przyznaję szczerze dosyć nas wszystkich rozczarowało. Ciężko mi to pisać, ale liczyliśmy na jakieś patriotyczne śpiewy, gitary, wspólne zdjęcia, historyczne mundury, wyposażenie... A tu po objedzie, który został przywieziony dla uczestników marszu przez ich własny catering zaczęło się skakanie po dachach zabytkowych wagonów, wspinanie po ledwo co trzymającym się piorunochronie wieży wodnej przymocowanym do ledwo co trzymającego się dachu, bójki i utarczki między młodymi uczestnikami. Ponoć już od Jędrzejowa były problemy z dyscypliną i mało co nie doszło do poważniejszych zdarzeń, kiedy uczestnicy wybrali dachy wagonów jako miejsce do podróży (przynajmniej do pierwszej gałęzi). Po jedzeniu poza górami śmieci, tacek których nikt nie raczył po sobie posprzątać (catering po rozdaniu żarcia błyskawicznie czmychnął w nieznanym kierunku nie poczuwając się do usunięcia wyprodukowanych przez siebie odpadów!), resztki zup i drugiego dania walały się po stołach i trawniku, gdyż niektórzy nie raczyli nawet wynieść tego co nie zjedli do śmieci. Na nasze szczęście pobyt "kadrówki" w Umianowicach przedłużył się do przybycia powrotnego rozkładowego z Pińczowa (planowany odjazd o 15:00 przedłużono do 15:30 o czym poinformowano przez nagłośnienie) dzięki czemu około 150 osób, pasażerów pociągu rozkładowego nie mogło mieć do nas pretensji o to w jakim chlewie wita ich kolejka na stacji w Umianowicach, co więcej widzieli kto ten chlew zostawił próbując znaleźć sobie kawałek miejsca pośród resztek poprzedników. To oni nas mobilizowali mówiąc: "róbcie zdjęcia, udokumentujcie to, bo trudno uwierzyć" nie licząc bardziej niepochlebnych tekstów... Pomimo wcześniejszej zapowiedzi i kilkunastokrotnego trąbienia na odjazd przez pociąg specjalny, część uczestników i tak została w Umianowicach, kiedy opóźniony już pociąg minął pierwszy most. Na szczęście pozostali mogli wrócić godzinę później rozkładowym udającym się także do Jędrzejowa. A w Umianowicach zaczęło się wielkie sprzątanie, które musieli robić nie wiedzieć czemu jędrzejowscy kolejarze z naszym wsparciem. Brakło worków na śmieci, brakło miejsca w śmietnikach, a resztki po "kadrowej" mimo najszczerszych chęci i tak nadal można znaleźć na stacji... Po otrzymaniu drogą komórkową powiadomienia o zwolnieniu odstępu Umianowice - Jędrzejów Wąski przez pociąg specjalny - "2602 droga wolna" - pociąg rozkładowy udał się planowo w drogę powrotną do Jędrzejowa, a okoliczne psy mogły rozpocząć ucztę - zawsze można znaleźć pozytywny akcent :) Korzystając z chwili spokoju można było coś podłubać jeszcze na stacji by weekend nie był całkowicie stracony. Podkoszona została jeszcze trawa w okolicach toru 1 oraz zdemontowane wskaźniki z głowic zwrotnic i wykolejnic północnego żeberka celem przeprowadzenia konserwacji, rekonstrukcji. Zapraszam do galerii kolegi Bogdana. 

08.08.2009r - Grupie roboczej KKMJKD zapowiadał się bardzo pracowity weekend w Umianowicach. Zgodnie z planami, licząc po kolejowemu do obsłużenia było 10 pociągów (5 par) w ciągu dwóch kolejnych dni - w tym 6 specjalnych, oraz organizacja poczęstunku dla uczestników pociągu specjalnego dla MK - "Piotrkowianin" prowadzonego przez Koła Kielce i Piotrków. Skromny poczęstunek sponsorowała niezastąpiona od lat firma Krakmobil z Krakowa, zaś jego przygotowaniem z użyciem własnego sprzętu zajął się kolega Bogdan, mnie pozostała dystrybucja :) Po zbiórce o godzinie 8:00 w okolicach stacji Kraków - Wieczysta do Umianowic, tym razem testowo przez Jędrzejów, Motkowice, dotarliśmy około 9:40. Po przygotowaniu zestawów i rozpaleniu fachowego grilla otrzymaliśmy cynk od kolegi Andrzeja z Kielc prowadzącego imprezę, że pociąg właśnie dotarł do Wygody. Zdążyliśmy na czas, mimo że specjalny skład "Piotrkowianina" - pociągu prowadzonego przez piotrkowską Lyd-kę - dotarł na stację w Umianowicach niemal błyskawicznie. Liczymy, że smakowało... Kolega Andrzej szykuje zaś sprawozdanie z imprezy.
Po uporządkowaniu stacji po poczęstunku, zebraniu pozostałości, śmieci i własnych maneli ustąpiliśmy miejsca kolejnej ekipie przygotowującej własne nagłośnienie dla kolejnego pociągu specjalnego, który miał wyjechać dziś z Jędrzejowa o godzinie 17:00. Odstawiliśmy również "niebieską lokomotywę" na boczny tor spod wiaty, pod którą miała odbyć się konsumpcja - tym razem zakrojona na szeroką skalę, a organizowana przez kolegę Pawła i jego Bufet. W międzyczasie udało się dokończyć uratowane kiełbaski ;) Pociąg prowadzony lokomotywą Lxd2-332, złożony z trzech wagonów 3Aw (w tym dwóch po przeróbkach) i brankarda pojawił się na stacji kilka minut po 18-tej. My, tym razem jako obsługa naziemna pomogliśmy w przygotowaniach, manewrach i obsłudze pasażerów. Zabawa przeciągnęła się do późnej nocy, mimo protestów pociąg odjechał około pół godziny po 23. Odprawiwszy pociąg udaliśmy się na zasłużony wypoczynek, jako że jutro również zapowiadał się sajgon - tym bardziej, że powierzono nam (przekazaniem wszystkich kluczy szlakowych) ustawienie przebiegów i wspólnych manewrów dla 6 pociągów jakie jutro miały zagościć w Umianowicach.

Galerię z soboty w Umianowicach przygotował kolega Bogdan

A galerię z przejazdu "Piotrkowianina" kolega Andrzej z Kielc

07.08.2009r - Na szlaku można było spotkać dziś lokomotywkę Lyd1 wraz z wagonem gospodarczym i wagonem platformą wypełnioną gruzem oraz starymi podkładami betonowymi, które to mają ustabilizować przyczółek mostu na Nidzie. Lokomotywa pozytywnie przeszła testy i jutro pojawi się na pociągu specjalnym organizowanym przez Kolegów z Piotrkowa i Kielc. Zapraszam ponownie do galerii pana Konrada Borowieckiego.

06.08.2009r - W związku z zapowiadającym się pracowitym weekendem na kolejce, już dziś przystąpiono do manewrów, dzięki którym możliwe będzie przy brakach taborowych wysłanie w niedziele dwóch dużych składów pociągu specjalnego i rozkładowego, gdyż spodziewane jest ponad 300 osób na samym przejeździe specjalnym (zaś na rozkładowym jak się okazało było ponad 250 osób!). Sformowano również skład pociągu roboczego, który w ramach jazdy próbnej poprowadzi jutro piotrkowska "Lidka", która przeszła przegląd i niezbędne regulacje. Na miejscu wszystko utrwalił pan Konrad Borowiecki, do którego galerii dokumentującej także pozostałe wydarzenia niniejszym zapraszam.

03.08.2009r - Echhh kolejne urodziny... ale cóż tam rok do przodu, ale koledzy z Kielc i Piotrkowa przygotowali dokładną rozpiskę na sobotni pociąg specjalny w formacie .pdf
02.08.2009r -
Wypoczęci po tradycyjnej umianowickiej nocy na łonie natury, wsparci narzędziowo przez kolegę Dariusza, który dziś do nas dotarł, mogliśmy z nowymi siłami kontynuować działania. Wobec niesamowitego upału, jaki nam się przytrafił sił nie starczyło na zbyt długo, ale udało się chociaż wydobyć spod zwałów ziemi i ustawić zaginiony hektometr 21,1 oraz obciąć nieco gałęzi z drzew i krzewów porastających północne żeberko stacji Umianowice. W międzyczasie na stacji pojawił się zarówno długi jak i krótki pociąg rozkładowy przywożąc na swoim pokładzie całkiem pokaźne grupy osób. Pociąg prowadziła popularna ostatnio na szlakach Ponidzia lokomotywa Lxd2-258. Kolega Bogdan doskonale wszystko uwiecznił w galerii, a ja zmęczyłem opisy, tak że zapraszam :)

01.08.2009r - Przodująca ekipa KKMJKD rozpoczęła realizację zapowiedzianej na forum szlachetnej rywalizacji MK - współzawodnictwa przy wzorowym utrzymywaniu odcinków szlaku kolejki od odkopania i oczyszczenia rozjazdu wschodniej (bogoryjskiej) głowicy wjazdowej stacji Umianowice położonego w km 21,1 szlaku Jędrzejów - Szczucin k.Tarnowa. W pracach wspomógł nas wydatnie, inaugurując swe działania na rzecz kolejki kolega Leszek Hajdasz, który zamierza dojechać pociągiem lub choćby drezyną do Hajdaszka i zorganizować tam z racji zbieżności zlot rodzinny. W międzyczasie przez stację przejechały trzy pociągi specjalne ŚwKD, a wcześniej szlak przemierzał jeszcze podsył z Jędrzejowa po grupę osób do Pińczowa. Wszystkie pociągi prowadziła lokomotywa Lxd2-258.